Nie jestem już chrześcijaninem. Nie we współczesnym tego słowa znaczeniu. W polskim słowniku definicja chrześcijanina zaczyna się od słów „wyznawca religii”. Oryginalnie pojęcie „chrześcijanin” pochodzi z Biblii i po raz pierwszy pojawia się w Dziejach Apostolskich.
W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami.
Dzieje Apostolskie 11:26
Uczniów kogo? Oczywiście Jezusa. Oryginalne, źródłowe pojęcie słowa chrześcijanin oznacza ucznia Jezusa i za takiego się uważam. Uczeń Jezusa jest areligijny, a nawet antyreligijny, zgodnie z nauką mistrza.
Chrystianin
Tłumacze przekładu Nowej Biblii Gdańskiej proponują zamiast słowa „chrześcijanin”, słowo „chrystianin”. W kościołach ewangelikalnych dość często słyszymy ludzi, którzy nazywają siebie „chrystianami”. Problem w tym, że nie ma takiego słowa jak „chrystianie”, podobnie jak słowa „ewangelikalny” i nasz słownik staje się coraz bardziej hermetyczny. Osobiście, by nie wymyślać nowych pojęć, wolę wracać do źródła i określam się jako chrześcijanin biblijny lub, by było to bardziej zrozumiałe, chrześcijanin bezreligijny.
Chrześcijanin bezreligijny oczami historii
Koncepcja chrześcijaństwa bezreligijnego nie jest mainstreamowa, ale na pewno nie jest nowa.
Ciężko szukać ciągłości postawy antyreligijnej kościoła, bo historycy nie interesują się politycznie neutralnymi i niezorganizowanymi środowiskami, a już na pewno nie małymi grupkami, czy poszczególnymi ludźmi bez politycznych ambicji i takowych osiągnięć.
Jednak jak się wczytamy w historię, zauważymy, że niezależni religijnie chrześcijanie funkcjonowali zawsze. Gdzieś pośród setek odnotowanych przez historię ruchów teologicznych i na tle stale zmieniającej się doktryny, zawsze byli ludzie krytyczni w stosunku do instytucjonalnego kościoła i dążący do życia zgodnego z nauką Jezusa.
By nie robić z tego tekstu referatu o historii kościoła, a jedynie potwierdzić, że zjawisko bezreligijnych chrześcijan jest powszechne od dawna, jako przykład podam trzy postacie z różnych środowisk i krajów z ostatniego wieku.
Dietrich Bonhoeffer
Niemiecki chrześcijanin, który krytykował kościół za to, że poddał się nazistom. Podczas wojny uczestniczył w ruchu oporu i ostatecznie został za tę działalność antyhitlerowską powieszony niedługo przed nastaniem pokoju. W swojej książce „Naśladowanie” tak pisze o swoim stosunku do religii.
„Akt religijny” jest zawsze czymś fragmentarycznym tylko. „Wiara” to coś całościowego, akt życia. […] Nie jakiś typ człowieka, tylko po prostu człowieczeństwo stwarza w nas Chrystus.
Naśladowanie – D. Bonhoeffer

11 lat później, już w hitlerowskim więzieniu, Bonhoeffer z intrygującą przezornością przewiduje przyszłość kościoła w liście do swojego siostrzeńca:
Nim urośniesz, postać Kościoła będzie bardzo zmieniona. Przetop nie skończył się jeszcze i wszelkie próby skierowania tego procesu przedwcześnie ku nowym formom potęgi organizacyjnej, odwiekły by tylko oczyszczenie i nawrót na dobre drogi. Nie jest naszą rzeczą przepowiadać, kiedy przyjdzie dzień – lecz ten dzień przyjdzie – w którym znów ludzie zostaną powołani do wymawiania Słowa Bożego, do wymawiania Go tak, że świat będzie się od tego zmieniał i odnawiał. Będzie to język nowy, może całkiem niereligijny, lecz wyzwalający i odkupujący, tak jak mowa Jezusa, która przerażała ludzi, lecz przecie podbijała ich swą mocą.
Dietrich Bonhoeffer, 1938
J. D. Watson
Urodzony w latach 50-tych amerykański pastor dr J.D. Watson w swojej książce Słowo hebrajskie na każdy dzień roku oraz w innych swoich pismach podkreśla, że chrześcijaństwo jest przede wszystkim relacją z Bogiem, a nie religią. Ta perspektywa wpisuje się w szerszy teologiczny pogląd, że chrześcijaństwo koncentruje się na osobistej relacji z Jezusem Chrystusem, a nie tylko na przestrzeganiu zestawu religijnych rytuałów czy etycznych zasad.
Konkretny cytat, który miałem na myśli mi się zgubił, ale dodam go przy najbliższej okazji. Zaleta wpisu na blogu – można go łatwo edytować.
Współcześni chrześcijanie
Chyba w niemalże każdym polskim zborze spotkać dziś można samodzielnie myślących, głęboko zakorzenionych w nauce Jezusa bezreligijnych chrześcijan, ale żeby nie być gołosłownym, jako przykład podać mogę popularnego ewangelistę Martina Lechowicza, który na swojej stronie odwyk.com już od prawie 20 lat pisze i nagrywa kazanka, mówiąc o Bogu po ludzku. W swoim nauczaniu konsekwentnie zachęca chrześcijan do życia bez instytucjonalnego kościoła.
Externsteine
Wracając jeszcze na chwilę do tezy, że chrześcijanie bezreligijni towarzyszą ludzkości od dwóch tysięcy lat, opowiem o pewnym pokoju mieszczącym się na szczycie naturalnego kompleksu przypominającego gigantyczną budowlę skalną.
Na zachodzie Niemiec, nad rzeką Werre znajduje się pradawny kompleks wież skalnych, które noszą ślady cywilizacji z różnych okresów historycznych. Na szczycie jednej z wież znajduje się komora z małym „ołtarzykiem” i półmetrowym oknem, które wychodzi na wschód słońca w dzień przesilenia letniego.
Od XVIII wieku przeważać zaczęła teoria, że ta 9-cio metrowa izdebka jest reliktem kultu starogermańskiego, co szczególnie rozpropagowane zostało za sprawą propagandy III Rzeszy. Przez kilkaset lat, ze względu na brak religijnych symboli i odniesienie do natury, uważano, nawet z całą pewnością, że musi to być obiekt pogański. W drugiej połowie XX wieku badania dowiodły, że taki ślad zostawili po sobie wcześni chrześcijanie.
Uważam, że historia tego miejsca pokazuje jak bardzo ciężko dostrzegalni dla historii są chrześcijanie, którzy nie pasują do powszechnego kanonu.

Jeśli znasz przykład historycznego chrześcijanina lub środowiska chrześcijańskiego, które odznaczyło się bezreligijnością, krytyką instytucji kościelnej, czy religii w ogóle, daj koniecznie znać w komentarzu.
Niech Moc będzie z Wami!
Poprzednie kazanko
Następne kazanko
Pingback: Lot wolał, by zgwałcono jego córki, niż obcych ludzi, których gościł - Wszetecznik.pl