Świeżo po nawróceniu w mojej lokalnej społeczności poznawałem swoiste „podstawy wiary”. Pół roku próbowano mi wyperswadować naturalnie występujące u mnie uwielbienie do muzyki metalowej, ale nikt nie znalazł biblijnego argumentu przeciwko tej formie sztuki. Gdybym nie był dość asertywny, zmuszony byłbym do słuchania jakiegoś syfu i nie wiem czy bym długo wytrzymał w takim beznadziejnym zakonie. To tylko jedna z setek kwestii, jakie były mi wszczepiane, jako młodemu chrześcijaninowi. Wydaje mi się, że Polscy chrześcijanie podobnymi bzdurami mogli
8bjjgi