Ufaj Panu
svg
Open svg

Wszetecznik

Czy Bóg to zaplanował?

Jeden z wielu dni z mojego życia, blisko dekadę po tym, jak Bóg mnie pokonał… Po tym, jak znalazłem się w triumfalnym pochodzie Jezusa Chrystusa na samym przedzie – jako wojenny jeniec. Z błogim przekonaniem, że mój bóg zmiażdżony został przez Wiekuistego – dobrego Boga, najpotężniejszego. Bez kajdan, więc z nadzieją, że ułaskawi mnie, gdyż zna moje serce i wie, że odtąd oddaję mu należną cześć.

Bóg black metalu, Bóg wszystkiego. Bo szatanek nie stworzył nic. Nawet żenującego brudu, ani niesfornego smrodu, którym trąci.

Dzień kolejnego koncertu. Kolejna kapela. Kolejna metalowa zumba. Corpse paint na twarzach, cokolwiek wyraża. Snujemy się po ulicach epickiego miasta – Berlina. Nie oszczędzamy mięśni, ani włosów, by ponieść się muzyce pod sceną. Godziny później, chillujemy w parku. Straszymy ludzi.

Środek nocy. Widzimy grupę ludzi błąkających się po trawie. Chowamy się w krzakach, by znienacka wyskoczyć, by dać im zastrzyk adrenaliny. Krzyki, wrzaski i salwa śmiechu.

  • Co tu robicie?
  • Koleżanka zgubiła pierścionek.

Przyłączyliśmy się do poszukiwań. Nie minęło 30 sekund,

  • Ten oto? 

Oto black metalowi bohaterzy wykonali questa w rekordowym tempie. Czy Berlin potrzebuje innych superbohaterów?

Znaleźć więc trzeba batmobil. Wskakujemy do wózka sklepowego. Na przemian prowadząc, dojeżdżamy do PUBu, w którym swoją obecnością wzbudzamy konsternację i napięcie, które po kilku sekundach naszej błazenady przeradza się w doskonałą atmosferę. Poznajemy masę życzliwych ludzi i przyszłego pracodawcę kolegi – właściciela pobliskiej restauracji.

Pod koniec berliński kebab – słuszna potrawa antykacowa. Kolejnego dnia praca i zabawa.

Dlaczego opowiadam właśnie o tym? Czy to jakaś wyjątkowa anegdota? Raczej typowa przebitka z życia wolnego człowieka.

A wolny człowiek to człowiek, który poddał się Jezusowi Chrystusowi. Nie ma nic złego w korzystaniu z życia, nawet w taki sposób, jeśli komuś sprawia to frajdę. A mi sprawia.

Nie chodzę z kijem w dupsku. Nie słucham grzecznej, tandetnej muzyki. Nie noszę byle jakich ciuchów. Nie spełniam wielu innych przykazań tzw. chrześcijańskiego kościoła. Nie spełniam też wielu przykazań z prawa mojżeszowego. Pomimo to jestem zbawiony przez Jezusa Chrystusa.

Czasem bywa, że dopuszczam się rzeczy, których się wstydzę. Upiłem się do tego stopnia, że idąc do kolejnego baru, przewróciłem się i złamałem obojczyk. Z przemieszczeniem. Mam taki widelec na ramieniu, jakby ktoś chciał szczypać palcami. Wiedziałem, że mnie to spotka ze snu. Sen pokazywał mi gorszy scenariusz. Niedostatecznie się przejąłem. Tego wieczora złamałem nie tylko obojczyk, ale wcześniej złamałem wiele swoich zasad.



svg