Producent nie zdecydował się na transmisję drugiej części programu. Materiał zawierał bowiem próbę linczu na pastorze Stefanie Wiśniewskim w wykonaniu publiczności zebranej w studiu.
Mijały miesiące. Kościół Wyzwolonych Penisów rósł w siłę. Jego nowatorskie, choć, jak twierdzi pastor Stefan, tradycyjne poglądy sprawiły, że po roku kościół posiadał już dwa zbory.
W pierwszym rządził Stefan. Na razie mieli wynajęte mieszkanie w kamienicy. Spory lokal umieszczony tuż nad sex-shopem „Moje Majtki”. W nocy nad bramą widniały dwa neony: sklepu i kościoła.
Z początku pastor nie był zadowolony z wyboru miejsca. Uważał, że służba logistyczna, wraz ze służbą marketingową, popłynęły za daleko. Okazało się, że był to świetny pomysł. Zarówno dla sklepu, jak i dla kościoła.
Sklep zyskiwał u klientów punkty za odwagę sąsiadowania z kościołem. Kościół zyskiwał wiernych wśród klientów sex-shopu.
Ten drugi kościół
Drugi zbór pastor Stefan oddał Szczepanowi. Młodzieniec naprawdę nazywa się Jan Kowalski, ale ze względu na jego podobieństwo do postaci biblijnej, przemianowano go na Szczepana i nikt już nie pamięta, jak ma w dowodzie.
- Pomódlmy się! – Zawołał pastor – Czy macie, drodzy kochani, jakieś intencje?
- Ja bym chciał podziękować Marianowi za to, że znalazł pracę mojej córce. Chwała Bogu, że tak hojnie ją obdarzył. Jak wiecie dzięki kochanemu bratu Marianowi, moja Kaśka rok temu zaczęła stawiać pierwsze kroki w branży porno. Jutro będzie miała przesłuchanie w niemieckiej wytwórni. Proszę o modlitwę, by pokazała się z jak najlepszej strony, i żeby przypadł jej lepszy partner niż obecny, bo Kasia narzeka, że strasznie śmierdzi mu z…
- Dobrze, w takim razie módlmy się! – Zaintonował pastor – Kochany Boże, dziękujemy ci, żeś obdarzył Kaśkę tak wielkimi atutami, za jej pracę, która umila życie samotnych mężczyzn, za jej…
- Ja mam jeszcze intencję! – Przerwał głos z sali.
- Tak Barbaro, słuchamy.
- Jutro mam zabieg i chciałabym poprosić o to, by dobry Pan pobłogosławił lekarza, by wszystko poszło sprawnie.
- A co to za zabieg, jeśli można wiedzieć?
- No, aborcja.
- Tak, módlmy się! Kochany Boże, prosimy Cię o to, byś pobłogosławił jutrzejszą aborcję Barbary, żeby płód dał się tam bez problemu wyskrobać…
- Ja mam też prośbę! – Przerwał kolejny głos z sali.
- Tak Gracjanie?
- Proszę o to, bym nie spanikował w czwartek.
- A co jest w czwartek?
- Moja eutanazja.
Show
- Przed chwilą słyszeliśmy nagranie wykonane ukrytym mikrofonem w twoim drugim zborze. Powiedz, Stefan, co sądzisz o takim rozwoju wypadków?
- Muszę powiedzieć, że nie jestem zadowolony. Pastor Szczepan mówił mi o trudnościach i ja znam te sprawy. Wciąż jednak nie wymyśliłem, jak temu zaradzić.
- Ale czemu chcesz zaradzić? Czy nie chodziło ci właśnie o to? O kościół pełen wolności? Bez wyssanych z palca zasad standardowych kościołów?
- Oczywiście, że tak, Hubercie, ale ja bym chciał jednocześnie zachować te zasady, które z palca nie są wyssane.
- Rozwiń, proszę.
- Zacznę od początku. Pornografia jest w porządku, gdy się ją ogląda, ale jej produkcja może wiązać się z grzechem i nigdy tego nie polecałem.
- Ale co, jeśli się nie wiąże z grzechem?
- Oczywiście jest masa pornoli, przy produkcji których nikt nie ucierpiał. Są rysunki, komiksy, animacje, opowiadania. Wyobrażam sobie też, że jakaś para może nagrywać swoje igraszki i je udostępnić, co też nie byłoby… złe. Ale…
- Ale wspomniana niemiecka agencja robi tak zwane „typowe” filmy porno, czyli z aktorami. Tak?
- Tak, Hubercie. I bardzo mnie to martwi. Rozmawiałem z Kasią i mówiłem jej, że co innego domowe porno ze swoim partnerem, a co innego wyjazd do Niemiec aby oddawać się co rusz to innemu.
- A kolejne dwa tematy: aborcja i eutanazja. Co o tym myślisz?
- Aborcja to nie jest grzech. To głupota. To patologia
- współczesnego systemu. W Biblii potomstwo jest błogosławieństwem.
- A tutaj ktoś je wyrzuca na śmietnik. Podobnie eutanazja, choć tutaj mam obawy, czy nie jest to… złe.
- Na czym polegają twoje obawy, Stefan?
- Już ci mówię. Jeśli ktoś chce się zabić, a nie jest nawrócony, to traci nie tylko życie, ale i możliwość nawrócenia się i życia wiecznego. A jeśli ktoś jest już chrześcijaninem, a odbiera sobie życie, to Bóg może uznać, że złamał warunki umowy.
- Pastorze. Jak widzisz przyszłość Kościoła Wyzwolonych Penisów?
- Ja już jej nie jestem w stanie przewidzieć. Choćbym zakończył działalność, i wstąpił do zakonu, Kościół będzie działał dalej. Nic już na to nie poradzę. Mogę najwyżej pisać listy do Koryntian… przepraszam, do Peniszczan.
- Drodzy telewidzowie. Przypominam, że rok temu rozmawialiśmy z pastorem Stefanem Wiśniewskim, który założył Kościół Wyzwolonych Penisów. Wzbudziło to wtedy oburzenie na sali, a teraz rozwój wypadków wzbudza niepokój w pastorze Stefanie.
- To jak, pastor, widzimy się za rok?
- No jasne! Do zobaczenia Hubert!
___________________
Fragment nagrania z nabożeństwa dostarczył Paweł W.
Poprzednie kazanko
Następne kazanko
Co o tym myślisz?
Jeśli spodobał Ci się ten referat i pobudził Cię do przemyśleń, podziel się tym w komentarzu lub pisząc do mnie. Jeśli dzięki temu artykułowi udało Ci się spojrzeć na tą kwestię z innej perspektywy to spełnił on zamierzony cel. Jeśli po lekturze skłaniasz się do zmiany swoich poglądów lub utwierdziłeś się w swoich przemyśleniach, które są sprzeczne z moimi to również chwała Bogu. Pomóż i mi znaleźć prawdę, dzieląc się ze mną i innymi czytelnikami swoimi argumentami na ten temat.
Aby zostawić komenta lub odpowiedzieć,
zarejestruj swoją ksywę lub zaloguj się.